Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Lipiec2 - 0
- 2014, Czerwiec4 - 2
- 2014, Maj5 - 13
- 2014, Kwiecień5 - 2
- 2014, Marzec4 - 2
- 2014, Luty2 - 0
- DST 168.11km
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
W upalny dzień...
Wtorek, 18 sierpnia 2015 · dodano: 20.09.2015 | Komentarze 0
Rano było strasznie chłodno, to była zapowiedz upalnego dnia...
Trasa Chełm Zamość przez Kraśniczyn bardzo pagórkowata, po dotarciu do Zamościa zrobiło się ciepło, chwilę pokręciłem się po mieście i pojechałem do Szczebrzeszyna. Powrót przez Nielisz i Krasnystaw to była masakra upał niesamowity...
- DST 54.00km
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Pawłów
Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 20.09.2015 | Komentarze 0
- DST 205.00km
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
W nieznane...
Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0
Cel był jeden nagrać kamerą kręty dwu kilometrowy zjazd za Szczebrzeszynem. Z Chełma standardową trasą przez Rejowiec, Krasnystaw a w Izbicy odbiłem na Tarnogórę i przełomem rzeki Wieprz udałem się przez Nielisz do Szczebrzeszyna. Chwilę się pokręciłem po rynku była spora grupa rowerzystów ubranych na niebiesko, po czym pojechałem na przedmieścia,kilka podjazdów stromych zjazdów, jeden kilku kilometrowy podjazd i dotarłem do Szperówki zjazd dość stromy i kręty nawet udało mi się wyprzedzić busa choć chwilę się zawahałem czy brać go z prawej czy poboczem, ale mając na uwadze więcej przestrzeni wybrałem pierwszą opcje tak się rozpędziłem że licznik odmówił współpracy i do tego przegapiłem zjazd. Pojechałem w nieznane przez nowe drogi i gminy Radecznica, Turobin, Żółkiewka. Rybczewice Drugie, Fajsławice ( teren mocno pofałdowany zdarzył się 1,5 km 8% podjazd ) następnie Krajową 17 do gminy Łopiennik Górny. Z Radecznicy do Żółkiewki asfalt to istny terror można padaczki dostać, w gminie Rybczewice Drugie trafił się nagle w lesie 10% zjazd nie chciało mi się dociskać więc zjechałem swobodnie max na liczniku 54,6 km/h . Po dojechaniu do Fajsławic nie chciało mi się zaglądać do centrum jeśli tam w ogóle jest centrum, na 17 nie dość że pod górę to i pod silny wiatr a asfalty dojazdowe były tylko kilka kilometrów dalej był zjazd krótkie pobocze i słupki po środku jezdni. Pojechałem spokojniejszymi wiejskimi asfaltami przez Gminę Pawłów do domu, miałem dosyć tego wiatru.























- DST 70.00km
- Teren 65.00km
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt kross level B2
- Aktywność Jazda na rowerze
Objazd trasy Chełmskiego maratonu
Wtorek, 8 lipca 2014 · dodano: 08.07.2014 | Komentarze 0
Po południu wybrałem się do lasu wpierw jeździłem po okolicznych polach, ale cel miałem inny objechać trasę maratonu sprawdzić jak to wygląda itp... zrobiłem jedno kółko wyszło koło 33 km ze średnią 24,3 to pewnie słaby wynik nie ma z czym startować ale zresztą nie znam czasów przejazdów innych... Ogólnie trasa jest zajebista pełno podjazdów i zjazdów trasa jeszcze jest w miarę oznakowana choć dwa razy zgubiłem się. Niestety tak dobrze się jechało że nie zrobiłem ani jednego zdjęcia, całą trasę nagrałem kamerką sportową.
potem pojeździłem drugą stroną lasu, istna rzeźnia świeże ślady po dzikach nie szło dołożyć gałęzie nisko zwisały, następnym razem biorę maczetę. Po wyjeździe z lasu zaczoł zapadać zmrok więc przez pola pojechałem do domu.
- DST 276.00km
- VMAX 71.53km/h
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Roztocze...
Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 04.07.2014 | Komentarze 0
Rano było zimno więc bez pośpiechu udałem się standardową trasą przez Kraśniczyn do Zamościa koło 7 byłem na miejscu, z rana kompletne pustki na starówce, następnie pojechałem do Krasnobrodu po drodze żałowałem że wybrałem tą trasę nawierzchnia fatalna. W Krasnobrodzie zajechałem do kapliczki ze źródłem by uzupełnić zapasy wody, spędziłem z 15 minut nad zalewem i wyruszyłem w dalszą drogę do Tomaszowa Lubelskiego tam nie zabawiłem zbyt długo odbiłem w stronę Suśca 14 km równego asfaltu z szerokim poboczem, chyba jedyna dobra droga jaką napotkałem, kiepskie drogi są na roztoczu. W Suścu pojechałem na rzekę Tanew by zobaczyć te szumy przeszedłem się kawałek wzdłuż rzeki i co chwile był mały wodospad nie chciało mi się dalej iść pojechałem w dalszą drogę do gminy Józefów tam zajrzałem do kamieniołomu i chwilę pobyłem w centrum, co mnie zaciekawiło zegar słoneczny nawet dobrze czas pokazywał. W drodze do Zwierzyńca miałem już powoli dosyć tych drug dziura na dziurze łata na łacie aż dziw że szosa się nie rozleciała w Zwierzyńcu pobyłem chwilę i expresem pojechałem do domu ( Przez Szczebrzeszyn, Nielisz, Izbicę, Krasnystaw, Rejowiec ) bo już odechciało mi się zwiedzać i jeździć po takich drogach
- DST 344.20km
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Wisłe...
Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0
Od dłuższego czasu planowałem odwiedzić trzy miejsca nad Wisłą, dzisiaj była idealna okazja ku temu.
Z samego rana wyruszyłem w drogę było przyjemnie chłodno, z lekka wiał wiatr warunki idealne. Przez Wierzbice, Cyców pojechałem w stronę Łęcznej następne w kierunku Lubartowa po drodze odbiłem na Niemce, by dojechać do Nałęczowa na miejscu nie zatrzymałem się na dłużej gdyż moim celem był Kazimierz dolny po drodze fajne widoki na Kazimierski park krajobrazowy, gdy dojechałem na miejsce tam był tłum ludzi, inaczej to sobie wyobrażałem ale był jakiś festyn czy coś w tym stylu deptak wyłożony kamieniem nie dało się jechać.
Ciekawe miejsce spędziłem tam chyba godzinę i pojechałem do Puław ścieżką wzdłuż wałów wiślanych, oczywiście z kostki brukowej.
W Puławach spędziłem trochę czasu w parku pałacowym następnie pojechałem do Dęblina ciekawe miejsce pełno tam samolotów.
Drogę powrotną wybrałem się przez Kock fajny rynek się tam znajduje, potem z lekka błądziłem to nie chciało mi się kombinować pojechałem przez Lubartów, Łęczna, tylko tym razem przez Bogdankę i z Cycowa tom samą drogą do domu.
Ogólnie wyrobiłem się za dnia, lekko się jechało bez żadnych kryzysów i wyszedł niezły dystans.
- DST 118.19km
- VMAX 70.23km/h
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Kierunek Zamość
Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 21.06.2014 | Komentarze 0
Koło 10 godziny wyruszyłem z domu, przez Pokrówkę w stronę Zamościa z lekka było pod wiatr i cały czas pochmurno. Za Siennicą Różaną zaczęły się górki, zjazd na Kraśniczyn szczególnie był dość stromy i długi rozpędziłem się do 70 km/h , ciekawe ile da się wyciągnąć z tej górki dojechałem aż do miejscowości Zrąb- Kolonia i zaczęło padać patrząc na Zamość tam to dopiero leje, położyli nowiutki asfalt aż szkoda musiałem zawrócić i expresem do Chełma bo pogoda zaczęła się psuć, powrót na lekko z wiatrem jakoś dobrze się kręciło, deszcz dopadł mnie w Kraśniczynie lecz szybko przeszedł, koło lotniska w Depółtyczach wypatrzyłem w oddali miejscowego kolarza gnał chyba ze 40 na godzinę chyba nie chciał być wyprzedzony lecz wiedziałem że to nieuniknione i przyjąłem wyzwanie dopadłem go na podjeździe. Chwilę się pokręciłem po mieście i pojechałem do domu.
- DST 125.37km
- Teren 40.00km
- Sprzęt kross level B2
- Aktywność Jazda na rowerze
Ogólnie bez celu...
Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 2
Ogólnie jazda bez celu, miałem jechać do Nałęczowa ale było zimno wiał wiatr i nadawali opady deszczu a nawet burze choć deszczu nawet nie napotkałem. Pojechałem w teren do Urszulina następnie chciałem zwiedzić Poleski Park Narodowy, lecz odstąpiłem od tego zamiaru nie chciało mi się przedzierać przez tą dżungle, więc udałem się w stronę pobliskich jezior ale niestety tak ludzie obudowali te jeziora wszędzie zakazy wjazdu że nie chciało mi się poszukiwać dostępu do plaży i jakimś szlakiem " Daleko od szosy " udałem się do Łęcznej chwile się pokręciłem po mieście i z wiatrem wróciłem do Chełma
- DST 231.41km
- Sprzęt GIANT DEFY 1
- Aktywność Jazda na rowerze
Roztocze...
Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0
Chełm, Rejowiec, Krasnystaw, Izbica, Nielisz, Szczebrzeszyn, Frampol, Goraj, Wysokie, Żółkiew, Krasnystaw, Siennica Różana, Chełm.
Rano założyłem nowy łańcuch Compagnolo i pojechałem na Roztocze, z rana warunki były idealne chłodno lekka mgła potem zrobiło się ciepło, do samego Szczebrzeszyna średnia wyniosła 26,44 km/h. Za Szczebrzeszynem pojechałem w stronę Frampola chyba jest to najlepsza trasa dużo podjazdów i zjazdów teoretycznie to jeden wielki podjazd i zjazd który najbardziej mi się spodobał postanowiłem zjechać bez dokręcania by zobaczyć jak ciągnie licznik dobił max 63,78 km/h był dosyć kręty ale jakoś wyrabiałem. W Frampolu krótka przerwa przy fontannie i drogą wojewódzką 835 do gminy Wysokie na całym odcinku remont całkowita przebudowa co chwile sygnalizacja świetlna i ruch wahadłowy. Z Wysokiego podążyłem przez Krasnystaw do Chełma.
- DST 167.30km
- Teren 84.00km
- Sprzęt kross level B2
- Aktywność Jazda na rowerze
Włodawa, terenowo...
Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0
Dzisiaj wybrałem się do Włodawy trasę zaplanowałem tak żeby był sam teren założyłem mocniejszy łańcuch shimano narrow bo moja trasa przebiegała przez piaszczyste tereny ( dużo piachu ) . Wyjechałem koło 8 z Chełma przez Chełmski Park Krajobrazowy jakieś 15 km spędziłem w lesie towarzyszyły mi opady deszczu po wyjechaniu z lasu kierunek Wola Uhruska tam znajdują się drewniane rzeźby po za tym nic ciekawego więc pojechałem ścieżką rowerową w las dużo błądziłem po lesie z powodu źle oznakowanej ścieżki, w końcu zaprzestałem szukania szlaku i pojechałem przed siebie do najbliższej szosy. Po tym jak ogarnąłem mniej więcej gdzie się znajduje podążyłem w kierunku Włodawy lecz po paru km skręciłem na Sobibór, na chwile zajrzałem do muzeum i dalej przez las do Włodawy. Chwile się pokręciłem po mieście i ścieżką rowerową udałem się pod jezioro Białe. Musiałem skorzystać parę km z 812 potem odbiłem w prawo udając się w stronę Hańska , przez lasy dużo piachu potem polne drogi też piaskowe z Hańska podążyłem piaskowymi drogami do Sawina z Sawina to już bardziej cywilizacja więc asfaltem do Chełma jedynie trafił się 2 km odcinek piasku, rower wyglądał gorzej niż po maratonie o sobie już nie wspomnę, pomoże chyba tylko myjka ciśnieniowa.